czwartek, 20 października 2011

Milość..

1. Na poziomie zmysłowym ...

Aktualne relacje z ludźmi polegają na ocenie i odgrywaniu odpowiednich programów podświadomości. Na początku "ego" ocenia, jaki jest to człowiek. Stara się określić, zaszufladkować, nadać etykietkę, by wiedzieć jak z nim postępować. Stara się dostroić do człowieka, by posiąść o nim jak najwięcej informacji. Potem gdy już umysł ma odpowiednią ilość informacji o człowieku może podjąć z nim grę. Odgrywać dobrze wyuczone reakcje. Wszystko jest niemalże mechaniczne i podświadome.

Każdy związek z innym człowiekiem opiera się na pewnych warunkach. Umysł jest takim tworem, który stawia warunki. Czasem lubi, czasem nie lubi człowieka. Jest to uzależnione od oceny i wcześniejszych uwarunkowań.

Związki z ludźmi opierają się na wyobrażeniach. Właściwie dla umysłu nie jest ważna sama istota człowieka i jego istnienie, tylko ważne jest co ta istota daje.
"Ego" wypatruje korzyści jakie osiąga dzięki innym. W myślach jest obraz osoby wraz ze wszystkimi plusami i minusami (ocenami) dotyczącymi tej osoby. Wszystkie stosunki opierają się na wyobrażeniach. Przykładowo zauroczenie jest tylko pewnym uzależnieniem od wyobrażeń o danej osobie. W myślach powstaje wyidealizowany obraz partnera. Powstaje wyidealizowane wyobrażenie. Świadomość nie postrzega już istoty jako boskiego przejawu energii, widzi tylko to, co chce widzieć. Miłość w dzisiejszym świecie jest grą wyobrażeń i warunków.

Przyjaźń, podobnie jak antypatia, jest tworzona przez "ego". Umysł wybiera, które istoty są przyjaciółmi, a które nie. Wybiera sobie przyjaciół na podstawie podobieństwa. Jest to całkiem naturalny mechanizm. Najpierw następuje ocena człowieka, poczym stworzenie z niego przyjaciela, bądź wroga. Wszystko zależy od wcześniejszych uwarunkowań.

Człowiek spotyka się z innymi ludźmi, ponieważ dają mu swoją indywidualność, w pewien sposób bawią "ego". Można tworzyć relacje między ludźmi, a różnice charakterów urozmaicają całą zabawę. To jest w porządku. Jeśli ktoś chce się spotykać z przyjaciółmi, czy innymi ludźmi tylko dla własnej korzyści, to też jest w porządku. Warto tylko nie przywiązywać się mentalnie i emocjonalnie do przyjaciół, ponieważ wszelkie przywiązanie rodzi ból.

2. Na poziomie duchowym:

Korzyści ze spotykania się z innymi ludźmi są nie tylko dla "ego". Nie tylko po to, by zabawiać "ego". Tu jest o wiele głębsza rzeczywistość. Spotkanie dwóch istot jest istnym doświadczaniem boskości. Dwie cząstki świadomości doświadczają siebie. Świadomość w różnych przejawach doświadcza samej siebie, tworząc różne wibracje i energie. Dzięki temu może wzrastać, doświadczać, rozwijać się. Dlatego wszelka interakcja z innymi istotami jest tak cenna dla całego wszechświata. Pomijając określenia i wymysły "ego", towarzystwo innych istot może być piękną celebracją istnienia.

Warto patrzeć na ludzi jako na boskie przejawy istnienia. Jest to cudowna społeczność w emancypacji. Przepływ swobodny świadomości. Dzięki temu całe otoczenie stanie się odczuciem boskości.

Dostrzeżenie czystych sytuacji (danego splotu energii) jest tożsame z głębokim przebaczeniem. Wszelkie krzywdy wyrządzone nam przez innych, wszelkie żale, czy też poczucie winy opada w chwili porzucenia iluzji. Przebacza się sobie i krzywdzicielom. Stosunek emocjonalny zostaje puszczony. Bardzo często dzieje się to w chwili uświadomienia, jednak czasem emocje tkwią gdzieś głęboko. Tu warto rozważyć słowa Mistrza :

" Kto kocha bardziej matkę, ojca, syna.... nie jest mnie godzien"

Można je nawet świadomie sobie wyobrazić poprzez tęsknotę i poddaństwo siebie samego ludziowi , zamiast człowiekowi.

Warto uwolnić się nie tylko od iluzorycznego związku z rodzicami, ale i wszelkimi osobami, które miały jakikolwiek wpływ na emocje.
Pierwsza niespełniona miłość, pierwszy wróg, pierwsze ośmieszenie, pierwsze niepowodzenie. Wszystkie te rzeczy mogą mieć związek z jakimiś konkretnymi osobami. Po danym zdarzeniu w podświadomości zapisał się wzorzec emocjonalny. Podświadomość trzyma w sobie winę, żal, smutek, chęć zemsty itp. Te wszystkie programy wpływają na aktualną rzeczywistość. Warto się od nich uwolnić, czyli uświadomić sobie na czysto ich genezę i moment powstania, inaczej mówiąc wybaczyć winowajcom. To czyni miłość na poziomie duchowym.

Zapamiętaj i nie daj się dalej zwodzić:

Podświadomość działa w taki sposób, że powtarza stare i wyuczone wzorce, kiedy widzi podobne sytuacje. Dlatego czasem dzieje się, że przy spotkaniu z nieznaną osobą nagle czuć nieuzasadnione emocje. Są to stare programy uruchamiane kiedy w rzeczywistości pojawi się osoba o danych wibracjach, które przypominają pierwotne zdarzenie. Warto więc obserwować siebie i swoje emocje. Po czym uświadomić sobie ich przyczynę i stać się niezależnym.

Wiele osób być może myśli, że całkowita niezależność emocjonalna sprawi, że człowiek stanie się nieczuły i pusty. Nic bardziej mylnego. Po uwolnieniu dawnych emocjonalnych wzorców kontakty z ludźmi staną się bardziej świeże, wolne i czyste. Nie będzie już automatycznie odgrywanych wzorców. Nie będzie nieświadomych reakcji i zbędnych filtrów postrzegania. W momencie wolności emocjonalnej postrzega się innych ludzi jako boskie przejawy życia. Jako przepływ życia światła, który jest sam w sobie czysty. W takim momencie wszyscy ludzie stają się jednako wspaniali. Nie ma już wybiórczości umysłu, nie ma oceniania. Wszyscy są na jednym przejawem boskości, nie trzeba narzucać na nich iluzji. W momencie czystego postrzegania przychodzi naturalnie miłość. Bez warunków i uzależnień. Miłość czysta i bezwzględna. To uczucie jest o wiele subtelniejsze niż emocje i płynie do każdej istoty tak samo. Właściwie człowiek staje się źródłem miłości na otoczenie. Bez względu na innych. Ona nie jest od niczego uzależniona, dlatego nie wywołuje w nas emocji a raczej daje nam wytchnienie w sobie nawzajem. Miłość jest otwarciem człowieka na drugą taką samą istotę, w bliskości jaka wytwarza najsubtelniejsze doznania , a nie pragnienia . Pragnienia pochodzą ze sfery zmysłów.

Dzięki niej :

Przychodzi głęboka niezależność i wolność. Nie trzeba już podlegać innym, nie trzeba walczyć z innymi. Stosunki z otoczeniem poprawiają się w mgnieniu oka. Wszystko staje się boskim i niczym nie uwarunkowanym ruchem.Nie ma przywiązania uzależniającego ... i dlatego nikt w niej nie odczuwa bólu zdrady , ani odejścia. Trwa dzięki wciąż nowemu otwieraniu się na drugą istotę. Gdy to zanika , ona czeka cierpliwie na podobne zdarzenia . Gdyż  tylko szczerość w bliskości leczy rany i pomaga wzrastać w życiu.

Jest inna tylko dlatego , że posiada w sobie prawo życia wyrysowane rylcem na sercu. Natomiast miłość zmysłowa oparta jest o prawo zewnętrzne ustanowione poprzez rozum. A on nie zawsze działa na naszą korzyść..

Wchłoń w siebie energię życia , jaką rozsiewają "siewcy życia", których tak z utęsknieniem wyczekuje każde stworzenie,
a zbawienie poczujesz.
Ktoś kto raz jej zasmakował.. nabył wolności w swoim rozwijaniu się, jest pod pieczęcią samego Boga i przez niego Bóg
dotyka innych.  

Ten wiersz dedykuję wszystkim , którzy pragnęliby zaznawać miłości w głębokiej niezależności i wolności.


Brak komentarzy: